Okienna roszada
Od dwóch tygodni próbuję ogarnąć "nowy porządek" w kuchni. Idzie jak krew z nosa, ale idzie. W poniedziałek w końcu zamieniłem miejscami lustro i ekran. Do tej pory lustro było w kuchni, a ekran w głównej sali. Teraz jest odwrotnie. Głównie dlatego, że tył ekranu wizualnie nie wygląda najlepiej. Lepiej więc, by był na zapleczu niż w najbardziej eksponowanej części KBK.
Same okna wciąż wymagają "zagospodarowania". Ostatnio ściągnąłem z nich totalnie wyblakłem kartki z informacją o zajęciach polsko-ukraińskich. Obecnie wiszą tylko kartki skierowane do Łotyszy (ČAU LATVIETIS NĀC PARUNĀT). W głównej sali jest też tabliczka z napisem co jest w środku i że można zapukać w okno. Nie jest to najlepsze rozwiązanie i dobrze byłoby wdrożyć jakiś inny system, bo nie każdy ma śmiałość pukać.
Jakąś opcją jest przyczepienie do okna dzwonka bezprzewodowego (przypomnę, że domofon mamy zepsuty), ale po przygodach z flagami wolałbym nie wystawiać nic za okno. Dlatego najlepiej byłoby zainstalowanie dzwonka, który można uruchomić zbliżeniowo, np. przez dotknięcie szyby w określonym miejscu. Myślę, że coś takiego jest możliwe. Nie mam tylko pojęcia jak w praktyce coś takiego zrobić. Ktoś wie?
Czytam, że mikrofalowe czujniki ruchu działają przez szybę. To może taki czujnik o słabej mocy?